Zdrowie

12 październik 2012
Dużo śpisz, a mimo to trudno jest Ci się obudzić? Masz mało energii, jesteś przygnębiona? W dodatku masz duży apetyt, zwłaszcza na słodycze? To wszystko wina pogody, a dokładniej niedoboru światła słonecznego. Sprawdź, jak sobie pomóc.
Krótsze dni, najczęściej pochmurne, silne wiatry, deszcz, chłód i występujące o tej porze roku osłabienie organizmu potrafią dać nam się we znaki. Jesienią często jesteśmy przygnębieni. Na szczęście istnieją sposoby na poprawę nastroju.
Po pierwsze - odpowiednia dieta
Nasz jadłospis powinien być różnorodny o każdej porze roku, ale jesienią szczególnie. W tym okresie musimy dostarczyć organizmowi niezbędne składniki, aby zapewnić sobie dobre samopoczucie i odporność w trudnych warunkach atmosferycznych. To, co jemy, ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie. W związku z tym, gdy zbliża się jesień należy jeść dużo owoców i warzyw, ponieważ dostarczają one organizmowi cenne witaminy A, C i E. Warto także sięgnąć po takie warzywa jak: buraki, marchew, kapustę, sałatę, fasolę, pomidory, ogórki, pietruszkę, cukinię, cebulę oraz sezonowe owoce: jabłka, gruszki, śliwki. Nie warto też odmawiać sobie cytrusów. Dwa lub trzy razy w tygodniu należy jeść posiłek z mięsem, najlepiej chudym: z kurczaka, indyka lub cielęciny. W inne dni dobrze jest sięgnąć po ryby, szczególnie łososia. Potrawy powinny być lekkostrawne. Zbyt duża dawka węglowodanów wzmaga senność, która i tak doskwiera nam o tej porze roku. Najlepiej spożywać mniejsze porcje, a częściej. Warto też sięgać po produkty bogate w magnez, cynk, wapń i witaminy z grupy B. Uchodzą one za substancje antydepresyjne, pomagają pokonać senność i zmęczenie. Dobrze jest unikać dużych ilości alkoholu i kawy.
Po drugie – częste spacery
W słoneczne dni, jeżeli tylko mamy taką możliwość, należy rzucić wszystko i wyjść na spacer, aby chłonąć każdy promień słońca. W pochmurne dni także warto zmobilizować się do przynajmniej 30 minutowej przechadzki. Wiadomo, większości z nas jesienna aura nie nastraja do przebywania na świeżym powietrzu, ale naprawdę warto przekonać się do tej pory roku. W tym celu najlepiej jest udać się w miejsce, gdzie jest dużo drzew i chociażby popatrzeć na piękne przebarwiające się liście, kasztany czy czerwoną jarzębinę. Jesień to także dobry okres na rozpoczęcie aktywności fizycznej. Nie chodzi o to, by od razu katować się w siłowni. Na początek może być zwykły spacer. Spróbuj, a zobaczysz, że twój nastrój błyskawicznie ulegnie poprawie. Ruch uwalnia endorfiny – hormony poprawiające nastrój. Istotne, aby wyjść z domu codziennie. Bez wymówek! Najlepiej byłoby zapisać się na zajęcia ruchowe, np. Zumbę. Na początku zawsze jest się ciężko zmobilizować, ale profity z poniesionego wysiłku szybko się ujawnią.
Po trzecie – terapia światłem
W ciemności nasz organizm produkuje więcej melatoniny. Nadmiar tego hormonu powoduje, że jesteśmy ospali i apatyczni. Warto skorzystać z seansów fototerapii oferowanych przez salony kosmetyczne. Jest to najskuteczniejsza metoda walki z jesienną chandrą, ponieważ usuwa jej główną przyczynę - niedobór światła. Warunkiem powodzenia są regularne sesje. Stopień efektywności różni się w indywidualnych przypadkach. Należy też pamiętać, że nieuzasadnione naświetlania mogą wywołać bóle głowy i oczu. Gorszym rozwiązaniem są wizyty w solarium. Przy dzisiejszym stanie wiedzy na temat szkodliwości promieniowania, chyba nikt rozsądny już tam nie chodzi. Można także osobiście zaopatrzyć się w specjalną lampę. Ważne , aby była dobrej jakości, bo może zrobić więcej szkody, niż pożytku. Powinna świecić z jasnością 10 tys. luksów - wtedy będzie naśladować prawdziwe światło słoneczne. Takie lampy można kupić w specjalnych sklepach. Należy postawić ją na stole lub biurku i doświetlać się przynajmniej godzinę dziennie.
I pamiętajmy, że każda jesień się w końcu skończy :).
Agata Końko
Po pierwsze - odpowiednia dieta
Nasz jadłospis powinien być różnorodny o każdej porze roku, ale jesienią szczególnie. W tym okresie musimy dostarczyć organizmowi niezbędne składniki, aby zapewnić sobie dobre samopoczucie i odporność w trudnych warunkach atmosferycznych. To, co jemy, ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie. W związku z tym, gdy zbliża się jesień należy jeść dużo owoców i warzyw, ponieważ dostarczają one organizmowi cenne witaminy A, C i E. Warto także sięgnąć po takie warzywa jak: buraki, marchew, kapustę, sałatę, fasolę, pomidory, ogórki, pietruszkę, cukinię, cebulę oraz sezonowe owoce: jabłka, gruszki, śliwki. Nie warto też odmawiać sobie cytrusów. Dwa lub trzy razy w tygodniu należy jeść posiłek z mięsem, najlepiej chudym: z kurczaka, indyka lub cielęciny. W inne dni dobrze jest sięgnąć po ryby, szczególnie łososia. Potrawy powinny być lekkostrawne. Zbyt duża dawka węglowodanów wzmaga senność, która i tak doskwiera nam o tej porze roku. Najlepiej spożywać mniejsze porcje, a częściej. Warto też sięgać po produkty bogate w magnez, cynk, wapń i witaminy z grupy B. Uchodzą one za substancje antydepresyjne, pomagają pokonać senność i zmęczenie. Dobrze jest unikać dużych ilości alkoholu i kawy.
Po drugie – częste spacery
W słoneczne dni, jeżeli tylko mamy taką możliwość, należy rzucić wszystko i wyjść na spacer, aby chłonąć każdy promień słońca. W pochmurne dni także warto zmobilizować się do przynajmniej 30 minutowej przechadzki. Wiadomo, większości z nas jesienna aura nie nastraja do przebywania na świeżym powietrzu, ale naprawdę warto przekonać się do tej pory roku. W tym celu najlepiej jest udać się w miejsce, gdzie jest dużo drzew i chociażby popatrzeć na piękne przebarwiające się liście, kasztany czy czerwoną jarzębinę. Jesień to także dobry okres na rozpoczęcie aktywności fizycznej. Nie chodzi o to, by od razu katować się w siłowni. Na początek może być zwykły spacer. Spróbuj, a zobaczysz, że twój nastrój błyskawicznie ulegnie poprawie. Ruch uwalnia endorfiny – hormony poprawiające nastrój. Istotne, aby wyjść z domu codziennie. Bez wymówek! Najlepiej byłoby zapisać się na zajęcia ruchowe, np. Zumbę. Na początku zawsze jest się ciężko zmobilizować, ale profity z poniesionego wysiłku szybko się ujawnią.
Po trzecie – terapia światłem
W ciemności nasz organizm produkuje więcej melatoniny. Nadmiar tego hormonu powoduje, że jesteśmy ospali i apatyczni. Warto skorzystać z seansów fototerapii oferowanych przez salony kosmetyczne. Jest to najskuteczniejsza metoda walki z jesienną chandrą, ponieważ usuwa jej główną przyczynę - niedobór światła. Warunkiem powodzenia są regularne sesje. Stopień efektywności różni się w indywidualnych przypadkach. Należy też pamiętać, że nieuzasadnione naświetlania mogą wywołać bóle głowy i oczu. Gorszym rozwiązaniem są wizyty w solarium. Przy dzisiejszym stanie wiedzy na temat szkodliwości promieniowania, chyba nikt rozsądny już tam nie chodzi. Można także osobiście zaopatrzyć się w specjalną lampę. Ważne , aby była dobrej jakości, bo może zrobić więcej szkody, niż pożytku. Powinna świecić z jasnością 10 tys. luksów - wtedy będzie naśladować prawdziwe światło słoneczne. Takie lampy można kupić w specjalnych sklepach. Należy postawić ją na stole lub biurku i doświetlać się przynajmniej godzinę dziennie.
I pamiętajmy, że każda jesień się w końcu skończy :).
Agata Końko
Ilość wyświetleń: 4690
Polecane hotele
Powiązane artykuły