Matka Natura obdarzyła ślimaki zadziwiającą zdolnością samoregeneracji, dzięki niej, te małe śliskie stworzenia, potrafią szybko naprawić wszystkie uszkodzenia tkanki, a nawet posklejać rozłupaną muszlę. Wszystkie składniki aktywne, potrzebne do odbudowy uszkodzonych fragmentów ciała, znajdują się w ślimaczym śluzie. Proteiny, alantoina, kolagen i elastyna pozwalają ślimakom na szybką regenerację. Dodatkowo, śluz jest bogatym źródłem witaminy A, E i C oraz kwasu glikolowego. Patrząc na skład śluzu, można wręcz powiedzieć, że każdy ślimak produkuje swój własny krem regenerująco-przeciwzmarszczkowy.

Najsłynniejszym ślimakiem-kosmetologiem jest Helix Aspersa Müller, gatunek występujący w Chile, który wytwarza śluz o działaniu antyoksydacyjnym, rozjaśniającym i nawilżającym. Nabłonek pokrywający tego ślimaka, jest bardzo podobny w budowie do ludzkiej skóry, dzięki czemu śluz, który działa regenerująco na ciało ślimaka, ma podbny wpływ na ludzką skórę.

Cudowne działanie śluzu ślimaka doceniły firmy kosmetyczne, które postanowiły wykorzystywać go do produkcji kosmetyków przeciwzmarszczkowych. Salony urody i SPA oferują, często zabiegi z serii Sekret Ślimaka, stosowane na twarz, dekolt i dłonie.

spaeden.pl

Sekret Ślimaka rozpoczyna się oczyszczeniem skóry z martwego naskórka. Następnym etapem jest relaksująco-regenerujący masaż twarzy, przeprowadzany po nałożeniu na skórę nawilżającego żelu z ekstraktem ze śluzu. Po masażu, gdy skóra jest rozluźniona i rozpulchniona, na twarz nakłada się maseczkę stworzoną na bazie ślimaczego śluzu.
Zawarte w maseczce kolagen, alantoina i elastyna, redukują zmarszczki mimiczne oraz przyspieszają gojenie się skóry i redukują widoczne blizny. Kwas glikolowy rozjaśnia przebarwienia i oczyszcza skórę. Dlatego te zabiegi szczególnie polecane są osobom z trądzikiem oraz blinami i przebarwieniami potrądzikowymi.

Okazuje się, że niepozorne, oślizgłe ślimaki mogą nam zapewnić wieczną młodość i idealnie gładką cerę.

Michalina Gruszka