Stomatologia estetyczna

14 listopad 2012
Stomatolodzy potwierdzają, że coraz więcej dorosłych Polaków zakłada aparaty na zęby. Nie tylko po to, by je wyprostować i uzyskać piękny uśmiech. Poprawiając wygląd zębów, zwiększają pewność siebie, tak ważną w życiu osobistym jak i zawodowym.
Aparaty ortodontyczne przestały być już tylko zarezerwowane dla dzieci. Zaskakująca jest jednak skala zjawiska. Amerykańskie Stowarzyszenie Ortodontyczne (American Association of Orthodontics) ogłosiło, że w ciągu ostatnich 15 lat liczba dorosłych zakładających aparaty wzrosła o prawie 30%. Dorośli są coraz bardziej świadomi, jak ważny jest piękny uśmiech. I to nie tylko dla urody. Zdają sobie sprawę także z tego, że proste zęby są także mniej podatne na próchnicę i choroby dziąseł.
Aparat to nie wstyd
Polacy także przekonują się do leczenia ortodontycznego. – Jest ono wręcz zalecane wielu pacjentom po 30-tym i 40-tym roku życia – mówi dr Iwona Gnach-Olejniczak z kliniki UNIDENT UNION Dental Spa. Leczenie ortodontyczne dorosłych staje się tak popularne, że wielu stomatologów się w nim specjalizuje. – W mojej klinice aż 90% pacjentów ortodontycznych to osoby dorosłe – ocenia dr Gnach-Olejniczak i dodaje, że aparat przestał być powodem do wstydu. - Coraz rzadziej spotykam się z obawami, że nie wypada nosić aparatu w pewnym wieku, bo sąsiedzi czy koledzy z pracy będą się śmiali. Aparat staje się raczej symbolem tego, że jesteśmy odpowiedzialni i inwestujemy w swój wygląd i zdrowie – dodaje.
Ortodoncja leczy zęby
Właśnie zdrowie jest jednym z kluczowych powodów leczenia ortodontycznego dorosłych. Zakładają oni aparaty, by zapobiec rozwojowi próchnicy i chorób przyzębia. Krzywe i stłoczone zęby trudniej się czyści, a w zakamarkach szybciej odkłada się płytka nazębna. To w niej rozwijają się bakterie próchnicowe. Gdy nieusuwana płytka nazębna zamienia się w kamień, mnożące się w niej bakterie beztlenowe wywołują stany zapalne dziąseł, a nawet paradontozę. – Wielu pacjentów z chorobami przyzębia pozbywa się problemu, po zlikwidowaniu wady zgryzu. Kilka-kilkanaście miesięcy noszenia aparatu pozwala im rozstać się z koszmarną wizją rozchwiania i utraty zębów – tłumaczy dr Gnach-Olejniczak. Gdy zęby są proste, łatwiej je dokładnie myć i czyścić nićmi dentystycznymi, co ma kluczowe znaczenie dla profilaktyki próchnicy i chorób dziąseł.
Aparatem w ból głowy
Kolejny problem to bóle stawów skroniowo-żuchwowych. Wielu dorosłych z niewyleczoną wada zgryzu narzeka na bóle szczęki, głowy, karku, a nawet oczu. Okazuje się, że nieprawidłowe ułożenie zębów wywołuje niekorzystne zmiany w stawach, położonych między skroniami a żuchwą. Zmiany te mogą wywoływać rozmaite nerwobóle. – Zakładanie specjalnych szyn, które relaksują stawy, nie ma sensu, gdy przyczyną jest zły zgryz. Sięgamy wtedy po ortodoncję, która pozwala rozstać się z tym problemem raz na zawsze – wyjaśnia stomatolog. Leczenie ortodontyczne przygotowuje także dorosłych do wszczepienia implantu, gdy nie uzupełnili braku od razu po usunięcia zęba i doszło do niekorzystnych przesunięć. Polacy oczywiście prostują zęby także z powodów estetycznych. Zęby mają tendencję do przesuwania się wraz z upływem czasu. Pochylają się, rotują, a także ścierają. Poza tym im jesteśmy starsi, tym więcej pokazujemy zębów dolnych, co daje efekt smutnego uśmiechu. Ortodoncja jest więc także sposobem na odmłodzenie uśmiechu.
Aparat to już nie ciężka zbroja
Jest jeszcze jeden argument, który powoduje, że dziś wypada nosić aparat ortodontyczny w każdym wieku. Już dawno przestał on wyglądać jak uprząż Hannibala Lectera z „Milczenia owiec”. Nowoczesne aparaty są dyskretne, składają się tylko z zamków i elastycznych drucików. – Bez względu na stopień skomplikowania wady zgryzu nie trzeba zakładać żadnych metalowych pierścieni na zęby, płytek na podniebienie czy śrub. I co najważniejsze, w prawie wszystkich przypadkach nie trzeba usuwać zębów – podkreśla dr Iwona Gnach-Olejniczak. Ortodoncja oferuje też aparaty montowane wewnątrz łuków zębowych oraz systemy nakładkowe. Rozwój technologii powoduje, że jest wiele możliwości, by komfortowo wyprostować uśmiech w każdym wieku, dla zdrowia i urody.
Iwona Gnach-Olejniczak, lekarz stomatolog z 23-letnim doświadczeniem, od kilkunastu lat praktykująca implantologię i ortodoncję. Jako jedna z pierwszych lekarzy w Polsce zdobyła AKREDYTACJĘ IMPLANTOLOGICZNĄ EUROPEJSKIEGO STOWARZYSZENIA IMPLANTOLOGII STOMATOLOGICZNEJ oraz MINISTERSTWA ZDROWIA I OPIEKI SPOŁECZNEJ, uznawane za najwyższe wyróżnienie wśród implantologów oraz potwierdzenie kompetencji w zakresie implantologii oraz implantoprotetyki. Członkini Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Implantologii Stomatologicznej i Polskiego Towarzystwa Ortodontycznego oraz International Association of Orthodontics i European Association for Osseointegration. Założycielka wrocławskiej kliniki UNIDENT UNION Dental Spa, w której stosuje zaawansowane technologie medyczne. Zwolenniczka interdyscyplinarnego podejścia do leczenia, oferująca unikatowe, autorskie formy terapii, łączące stomatologię zachowawczą z implantologią, ortodoncją, stomatologią estetyczną i medycyną estetyczną. Opatentowała w Polsce metodę Dental Face Liftingu®. Stomatolog gwiazd (m.in. Olivier Janiak, Karolina Malinowska, Tomasz Jacyków, Kuba Wesołowski). Zdobywczyni tytułu najlepszej kliniki stomatologicznej w Polsce w ogólnopolskim konkursie TOP Design 2010.
Aparat to nie wstyd
Polacy także przekonują się do leczenia ortodontycznego. – Jest ono wręcz zalecane wielu pacjentom po 30-tym i 40-tym roku życia – mówi dr Iwona Gnach-Olejniczak z kliniki UNIDENT UNION Dental Spa. Leczenie ortodontyczne dorosłych staje się tak popularne, że wielu stomatologów się w nim specjalizuje. – W mojej klinice aż 90% pacjentów ortodontycznych to osoby dorosłe – ocenia dr Gnach-Olejniczak i dodaje, że aparat przestał być powodem do wstydu. - Coraz rzadziej spotykam się z obawami, że nie wypada nosić aparatu w pewnym wieku, bo sąsiedzi czy koledzy z pracy będą się śmiali. Aparat staje się raczej symbolem tego, że jesteśmy odpowiedzialni i inwestujemy w swój wygląd i zdrowie – dodaje.
Ortodoncja leczy zęby
Właśnie zdrowie jest jednym z kluczowych powodów leczenia ortodontycznego dorosłych. Zakładają oni aparaty, by zapobiec rozwojowi próchnicy i chorób przyzębia. Krzywe i stłoczone zęby trudniej się czyści, a w zakamarkach szybciej odkłada się płytka nazębna. To w niej rozwijają się bakterie próchnicowe. Gdy nieusuwana płytka nazębna zamienia się w kamień, mnożące się w niej bakterie beztlenowe wywołują stany zapalne dziąseł, a nawet paradontozę. – Wielu pacjentów z chorobami przyzębia pozbywa się problemu, po zlikwidowaniu wady zgryzu. Kilka-kilkanaście miesięcy noszenia aparatu pozwala im rozstać się z koszmarną wizją rozchwiania i utraty zębów – tłumaczy dr Gnach-Olejniczak. Gdy zęby są proste, łatwiej je dokładnie myć i czyścić nićmi dentystycznymi, co ma kluczowe znaczenie dla profilaktyki próchnicy i chorób dziąseł.
Aparatem w ból głowy
Kolejny problem to bóle stawów skroniowo-żuchwowych. Wielu dorosłych z niewyleczoną wada zgryzu narzeka na bóle szczęki, głowy, karku, a nawet oczu. Okazuje się, że nieprawidłowe ułożenie zębów wywołuje niekorzystne zmiany w stawach, położonych między skroniami a żuchwą. Zmiany te mogą wywoływać rozmaite nerwobóle. – Zakładanie specjalnych szyn, które relaksują stawy, nie ma sensu, gdy przyczyną jest zły zgryz. Sięgamy wtedy po ortodoncję, która pozwala rozstać się z tym problemem raz na zawsze – wyjaśnia stomatolog. Leczenie ortodontyczne przygotowuje także dorosłych do wszczepienia implantu, gdy nie uzupełnili braku od razu po usunięcia zęba i doszło do niekorzystnych przesunięć. Polacy oczywiście prostują zęby także z powodów estetycznych. Zęby mają tendencję do przesuwania się wraz z upływem czasu. Pochylają się, rotują, a także ścierają. Poza tym im jesteśmy starsi, tym więcej pokazujemy zębów dolnych, co daje efekt smutnego uśmiechu. Ortodoncja jest więc także sposobem na odmłodzenie uśmiechu.
Aparat to już nie ciężka zbroja
Jest jeszcze jeden argument, który powoduje, że dziś wypada nosić aparat ortodontyczny w każdym wieku. Już dawno przestał on wyglądać jak uprząż Hannibala Lectera z „Milczenia owiec”. Nowoczesne aparaty są dyskretne, składają się tylko z zamków i elastycznych drucików. – Bez względu na stopień skomplikowania wady zgryzu nie trzeba zakładać żadnych metalowych pierścieni na zęby, płytek na podniebienie czy śrub. I co najważniejsze, w prawie wszystkich przypadkach nie trzeba usuwać zębów – podkreśla dr Iwona Gnach-Olejniczak. Ortodoncja oferuje też aparaty montowane wewnątrz łuków zębowych oraz systemy nakładkowe. Rozwój technologii powoduje, że jest wiele możliwości, by komfortowo wyprostować uśmiech w każdym wieku, dla zdrowia i urody.
Iwona Gnach-Olejniczak, lekarz stomatolog z 23-letnim doświadczeniem, od kilkunastu lat praktykująca implantologię i ortodoncję. Jako jedna z pierwszych lekarzy w Polsce zdobyła AKREDYTACJĘ IMPLANTOLOGICZNĄ EUROPEJSKIEGO STOWARZYSZENIA IMPLANTOLOGII STOMATOLOGICZNEJ oraz MINISTERSTWA ZDROWIA I OPIEKI SPOŁECZNEJ, uznawane za najwyższe wyróżnienie wśród implantologów oraz potwierdzenie kompetencji w zakresie implantologii oraz implantoprotetyki. Członkini Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Implantologii Stomatologicznej i Polskiego Towarzystwa Ortodontycznego oraz International Association of Orthodontics i European Association for Osseointegration. Założycielka wrocławskiej kliniki UNIDENT UNION Dental Spa, w której stosuje zaawansowane technologie medyczne. Zwolenniczka interdyscyplinarnego podejścia do leczenia, oferująca unikatowe, autorskie formy terapii, łączące stomatologię zachowawczą z implantologią, ortodoncją, stomatologią estetyczną i medycyną estetyczną. Opatentowała w Polsce metodę Dental Face Liftingu®. Stomatolog gwiazd (m.in. Olivier Janiak, Karolina Malinowska, Tomasz Jacyków, Kuba Wesołowski). Zdobywczyni tytułu najlepszej kliniki stomatologicznej w Polsce w ogólnopolskim konkursie TOP Design 2010.
Ilość wyświetleń: 5436
Polecane hotele
Powiązane artykuły